W poszukiwaniu samochodu część I
Dzisiaj odcinek specjalny. Pod wpływem kilku osób spróbuję zrobić jeden wpis bez przekleństw. Będzie grzecznie i kulturalnie jak na inteligentnego, wykształconego człowieka przystało J W sobotę pojechaliśmy ze znajomym poszukać dla mnie samochodu. To już druga sobota poszukiwań i na pewno nie ostatnia, bo tego dnia żadnego samochodu zobaczyć się nie udało. Dała za to o sobie znać moja moc ściągania kłopotów. O tej mocy przekonało się już kilka osób z pracy, które miały nieprzyjemność pojechać ze mną na delegację czy jakikolwiek inny wyjazd. Tu korzystając z okazji pozdrawiam Patrycję, która nigdy nie spóźniła się na samolot, dopóki nie poleciała ze mną do Turcji, Kamilę, która ponad rok mieszkała w Emiratach, ale wystarczyła jedna wycieczka ze mną do Omanu i wiza emiracka straciła ważność no i Tomka, który pewnie nie raz latał do Rosji, ale wystarczyło, że ja miałem znaleźć się na pokładzie i wylot opóźnił się o jeden dzień. Nawet mój ostatni spacer po parku skończył się inte...