Amerykańska policja, black lives itd...


Otrzymałem wiele pytań odnośnie zamieszek w USA. Mnóstwo osób chce wiedzieć jak to wyglda tu na miejscu. Zamiast odpisywać obu tym osobom indywidualnie, postanowiłem napisać ten artykuł.
Właściwe to będzie tutaj bardziej o amerykańskim prawie, podejściu do ludzi i trochę o policji, która musi to prawo egzekwować. 
Przede wszystkim pojęcie wolny kraj Ameryka, już dawno nie jest aktualne. Kraj ten ma tyle zasad, nakazów, zakazów i obostrzeń, że na początku trudno się w tym wszystkim połapać i łatwo narobić sobie kłopotów. Do tego jest policja, która nie pomaga. Oni są tylko od tego, żeby przyjechać, skuć i wywieźć delikwenta, bez zastanawiania się czy jest to zasadne czy nie.
Powszechne jest tu zamykanie ludzi na tydzień czy dwa z powodu przewinień, za które w Polsce dostało by się co najwyżej mandat.
Do tego dochodzi amerykańska postawa obywatelska, zgodnie z którą jeśli masz podejrzenia, że coś jest niezgodne z prawem - dzwonisz. U nas to się nazywa podpierdalaniem. Osoby takie szybko tracą znajomych, a w niektórych, bardziej radykalnych kręgach są elimnowane ze społeczeństwa. Tu niestety tak to nie działa. 
Finalnie to własnie w Ameryce najwięcej ludzi siedzi w więzieniach, co ładnie obrazuje poniższa mapka
Ostatnie zamieszki zaczęły się właśnie taką standardową interwencją. Znany już wszystkim George Floyd zapłacił gotówką w restauracji. Kelnerka mając podejrzenie, że jeden z banknotów jest fałszywy, wezwała policję, a policjanci postąpili jak zazwyczaj. Brutalnie skuli i zglebowali. Tym razem z brutalnością przesadzili. Jeden z oficerów klęcząc 8 minut na szyi aresztanta, udusił go. 
Sytuacja wywołała słuszne protesty przeciwko brutalności policji. Najpierw w Minneapolis, później w całej Ameryce.
Niestety protesty szybko wymknęły się spod kontroli. Doszło do brutalnych ataków na policję, niszczenia radiowozów, spalenia komisariatu. To wszystko jeszcze miało by jakieś uzasadnienie biorąc pod uwagę, że protesty skierowane były przeciwko brutalności policji.
Jednak to, w co się przerodziły żadnego uzasadnienia już nie ma.
Wielu, głównie czarnych pokazało, na jakim etapie rozwoju się znajdują. Dopiero co zeszli z drzew, nauczyli się porozumiewać (chociaż nadal niełatwo ich zrozumieć), zaczęli łączyć się w stada i niszczyć wszystko co spotkają na swojej drodze. Napadali na sklepy, centra handlowe. Kradli co się dało, niszczyli, czego ukraść nie mogli. Tym wszystkim działają na szkodę swoich czarnych kolegów, którzy ewolucyjnie stoją znacznie wyżej od nich. Bo trzeba dla sprawiedliwości powiedzieć, że większość afroamerykanów potrafi normalnie funkcjonować. Kończą szkoły, pracują, zajmują wysokie stanowiska. O nich się nie mówi.Oni są chcą poprostu normalnie żyć, a teraz napewno będzie im trudniej.  
Akcje wandalizmu przerodziły się w ruch Black Lives Matter, który opanował już całą Amerykę. Niszczenie kraju i terroryzowanie ludzi trwa dalej. Tyle, że teraz jest to działanie w ramach organizacji, a zniszczenie pomnika, samochodów, obrabowanie sklepu to już nie wandalizm a protest.
 Teraz to biali się boją. Jeśli przeciwastawią się czarnym, będą nazwani rasistami. Jeśli się nie przeciwstawią, Ameryka będzie dalej dewastowana. Jak narazie wybierają tę drugą opcję.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Wymiana żarówki Jeep Grand Cherokee WK2 - instrukcja prawdziwa

Przylot

Delegacja z Polski